Radoslaw Purski Radoslaw Purski
416
BLOG

O tym, jak dałem sobie w palnik

Radoslaw Purski Radoslaw Purski Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Tydzień temu poprosiłem o wymianę palnika elektrycznego w mojej kuchence. Bo palnik nawala a kuchenka jest na gwarancji. Zadzwoniłem na odnośną, firmową infolinię i spędziłem ze dwadzieścia minut na pogawędce z uprzejmym chłopem, który zbierał ode mnie szczegóły zajść i zdarzeń, kazał sobie opisywać detalicznie zachowanie podejrzanego palnika i ustalał numery referencyjne winowajcy. Po czym umówił mnie na wizytę z "inżynierem" - bo w Wielkiej Brytanii każdy, kto tylko nosi młotek to już "inżynier”. I ta wizyta była dzisiaj. Wchodzi mi gość w firmowym kombinezonie do chaty i oświadcza z biegu, że jest gotowy na wymianę mojego piekarnika. Ja mu na to, że piekarnik to jedyny element kuchenki, który działa prawidłowo - a on, że palników nie może tknąć, bo ma zlecenie na piekarnik. I powiedział, ze wróci za tydzień. I wyszedł.

Temat jest bardzo a propos - jakieś parę dni temu telewizja BBC wyemitowała dokument o polskim przedsiębiorcy budowlanym na Wyspach, który zatrudnia tylko Polaków. Na pytanie, czemu nie daje zarobić angielskim budowlańcom, prostolinijny ten człowiek odparł z rozbrajająca szczerością: bo ja potrzebuje kompetentnych fachowców! Ta riposta, nie wiedzieć czemu, bardzo wpieniła Anglików, którzy akurat program oglądali. Zatem, żeby sprawiedliwości było zadość, następny dokument w BBC powinien pójść o tym jak polscy imigranci dają sobie w palnik. Permanentnie i przy okazji wizyty „inżyniera” też.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości